Praca w...

praca to co innego. w pracy czasem ważniejsze jest to co musisz niż to co powinnaś. praca to jednak mnóstwo powiązań i póki nie masz stanowiska które ci pozwala mówić komu chcesz co chcesz, tego robić nie możesz. gdy ma sie władze nad kimś, to powiedzenie takiego czegoś jest wręcz nieetyczne. ja powiem na swoim przykładzie może
otóż muszę współpracować z różnymi osobami i mądrymi i głupimi.
jeśli sie z nimi nie dogadam, efekty są takie, że traci i jedna i druga strona.
ale jestem na tyle niezależny w tym co robie, że nawet jak sie ktoś na mnie skarży to i tak nic z tego nie mam, więc jak jade do głupiego palanta załatwiać powiedzmy sprawę A.
to ma to zrobić bo jest od tego. mówię mu to wprost. tym dla których jestem szefem nigdy nie powiem nic ,czego ja bym nie chciał usłyszeć od swojego szefa.
ale czasem fizycznie nie moge sie rozdwoić i posyłam załatwić coś jakiegoś człowieka.
wytłumaczę mu co i jak i gdzie… i on już wie jak załatwiać, co go czeka itd. : jedzie załatwić powiedzmy obsługę czegoś i jak facet jest w porządku za godzinę wraca i rzuca mi papiery i po robocie.
a jak jest menda,to każe mu czekać aż do 15:00 potem przygotowanie do fajrantu i tak chłopka na lodzie, więc jak mu powiem, że jedzie do mendy chłopak wie, że ma żelastwo rzucić mu pod drzwi i mieć resztę gdzieś... ot takie związki przyczynowo-skutkowe. nie z każdym sie da kulturalnie załatwić choć oczywiście to by było idealne. z dziewczynami mi sie lepiej współpracuje. faceci zaraz chcą pokazać jakimi to sa niezastąpionymi kozakami.

Zrazy domowe

dzisiaj zrazy z kapustka duszona z boczkiem sosik młode ziemniaczki z koperkiem

Smoki krakowskie

zapraszam Cię do Krakowa tu nawet ja czuje się pięknym i przystojnym a smoki nie tylko na wawelu i chyba będzie u nas zdrowo lało bo jednego dziś widziałem jak po chodniku spacerował.

Klucze, alternator, rolki

ja wyszedłem z kluczami przebrany do alfy, bo mi się zdawało ze napęd alternatora głośno pracuje , ze rolka możne być do wymiany , otworzyłem maskę , posłuchałem i uznałem ze przesadzam... wg mnie wszystko jest dobrze , zaranie to nie ma co szukać dziury w całym, tylko ja mam uczulony słuch.

Żyć szczęsliwie

czemu nie możecie żyć szczęśliwie po prostu? fajnie znać Kartezjusza i jego teorie, ale po co się tak w to wczuwać? żyjcie szczęśliwie, zdobywajcie wiedzę, lecz nie popadajcie w schizy. ja niegdyś popadłem, i wiem, ze nie warto. ale jak bym nie popadł, dziś nie byłbym szczęśliwy. może warto jednak.

Naprawa samochodu

było było , już jak kupowałem to popatrzyłem ze przód złe złożony , szczelina nierówna
z tyłu klapa inna w sumie to i tak niewielkie pieniądze. auto naprawdę doinwestowane , zawias porobiony , nawet amory trzymają spoko , świece nowe , kable , olej , nie to co od kolegów ode mnie z pracy. jeden oleju już 3 lata nie zmienia w dieslu. 2 jak wymienił drążki jakieś zawiasu , to tylko dlatego ze już tak waliło aż się bał ze koła pogubi. filtr paliwa ostatnio z nim kupowałem , to 30 zł miał wydać i się zastanawiał. ale mówi do mnie --- no tak , bez filtra się pompa zapcha.
niektórzy coś dbają , ale powiem ze tak połowa z nich to nie dokupuje nic. aż wstyd się pochwalić jak coś w aucie zrobisz. bo padają pytania - a po co ?

Instalacje LPG

wiadomo czasami cewka siadzie, czasami moduł, krokowy, jakieś uszczelki, w zawieszce jakaś guma, amor czy coś. takie rzeczy normalnie zużywające się. ja nie mam komputera ze średnim spalaniem w tym samochodzie , ale miałem przy zwykłej instalacji LPG i wszystko pokazywał z tym ze przekłamywał na gazie o jakieś 2 litry , pokazywał za mało. myślę ze przy wtryskowej instalacji nie powinno być takich przekłamań, bo pali tyle samo LPG co benzyny.

Otwieram

Zawsze będzie tak, że pani idzie przodem, że jej drzwi otwieram i pomagam zdjąć i ubrać kurtkę.